
Stal w meczu z Anwilem poprowadził Andrzej Urban, dotychczasowy asystent trenera Łukasza Majewskiego. Po dymisji tego ostatniego na tydzień ,,wskoczył'' w garnitur pierwszego szkoleniowca ostrowskiej drużyny i z roli tej wywiązał się znakomicie. Zmiany widoczne były nie tylko w ataku, ale również w obronie. Właśnie w obronie kibice oglądający to spotkanie w telewizji mogli wreszcie zobaczyć walczącą Stal. Nikt na parkiecie się nie oszczędzał. I ta dobra gra pod swoim koszem napędzała graczy z Ostrowa w ataku. Co ciekawe, Andrzej Urban w tydzień ,,przerobił’’ Armani Moore na rozgrywającego. To był strzał w dziesiątkę, gdyż koszykarz ten poprowadził BM Slam przez blisko osiem minut i sprawdził się w tej roli. Nie kreował może gry tak dobrze jak czyni to Taurean Green, ale gdy był na parkiecie jako ,,jedynka’’ zespół nie tracił wiele ze swojej wartości. Każdy z graczy Stali dorzucił do zwycięstwa swoją cegiełkę. W ataku przebudził się nawet Jarosław Mokros, który poprzednie mecze miał – delikatnie mówiąc – kiepskie. BIN
Fot. BM Slam Stal
Wynik:
Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski - Anwil Włocławek 88:79 (24:19, 14:18, 19:17, 31:25)
Stal: Jakub Garbacz 21, Taurean Green 16, Chris Smith 16, Armani Moore 10, Jarosław Mokros 10, Carl Lindbom 8, Shawn King 4, Josip Sobin 3, Marcin Dymała 0.
Anwil: Ivan Almeida 26, Mckenzie Moore 19, Walerij Lichodiej 9, Ivica Radić 7, Przemysław Zamojski 4, Rotnei Clarke 3, Andrzej Pluta 3, Krzysztof Sulima 2, Wojciech Tomaszewski 0.