
Tegoroczne Misterium pt. "Dramat Jezusa" poza przebiegiem męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa przedstawiło dalszą historię rodziny, którą widzowie mogli poznać rok temu. Osierocone rodzeństwo, Marta i Dominik, wychowywani przez babcię próbują radzić sobie w życiu. Brat niestety bardzo gubi się, odsuwa od rodziny i przyjaciół, ma także sporo wyrzutów wobec Boga. Cała ta historia splata się ze scenami ewangelicznymi. Dominik, jako Herod osądza i wyszydza milczącego Jezusa, a następnie wyjeżdża całkowicie opuszczając babcię i siostrę. Mimo zawirowań, siostra znajduje oparcie w Józefie, swoim narzeczonym. Po ciężkich rozmowach i rozstaniu z Dominikiem następuje scena biczowania, drogi krzyżowej i śmierci Chrystusa. Kiedy Jezusa złożono do grobu, widzowie mogli obejrzeć na telebimach ślub Marty i Józefa, którzy następnie wkroczyli w takt marszu weselnego do kościoła. Podchodząc do grobu, odsunęli zasłaniającą go kotarę, aby ukazać dom młodych małżonków. Po otwarciu przez nowożeńców drzwi, wszyscy mogli zobaczyć Najświętszy Sakrament w miejscu złożenia ciała Jezusa.
Organizatorzy już wcześniej podkreślali, że chcą ukazać jak wydarzenia męki, śmierci i zmartwychwstania są aktualne w życiu każdego człowieka. Nawet współcześnie, osądzając drugiego człowieka, spisując go na straty - lub przeciwnie, chcąc go odnaleźć i mu pomóc, tak naprawdę nigdy nie jesteśmy opuszczeni przez Chrystusa. On chce być z człowiekiem w każdej sytuacji, tej radosnej, jak ślub oraz tej tragicznej, jak kłótnia domowa zakończona zerwaniem więzi z najbliższymi. Mają też nadzieję, że przeżycie misterium - jak i możliwość oglądania go w późniejszej retransmisji - pomoże widzom w dobrym przeżywaniu świąt Wielkanocnych.
Nicoletta Olejniczak
Fot. Jacek Ryczkiewicz