
W pierwszym spotkaniu tych drużyn w Ostrowie lepsi okazali się wrocławianie. Podopieczni Mikołaja Czai bardzo chcieli się zrewanżować, ale doskonale zdawali sobie sprawę, że Śląsk to bardzo silny zespół i we własnej hali w tym sezonie jeszcze nie przegrał. Ale każda seria ma swój koniec. Ostrowianie od pierwszych minut walczyli bardzo ambitnie i nie odpuszczali rywalowi. W ataku brylowali bracia Spałowie, a pod koszami dzielnie walczył Wojciech Żurawski, którego wspierał Łukasz Olejnik i Patryk Marek. Ostrowianie prowadzili od samego początku, a gospodarze po raz pierwszy doprowadzili do remisu w 24 minucie - 48:48. Ale na prowadzenie nie zdołali wyjść, gdyż chwilę później Stal znów im odskoczyła i było 54:48. Wrocławianie robili wszystko by złamać koszykarzy z Ostrowa. W 32 minucie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie 65:63. d tego momentu trwała wymiana ,,cios za cios''. Na 27 sekund przed końcową syreną był remi 76:76. Trener Mikołaj Czaja poprosił o czas, by ustawić ostatnią akcję. Ta została wykonana perfekcyjnie. Piłkę dostał Patryk Marek i trafił za trzy. Gospodarze zdołali jeszcze oddać rzut rozpaczy, ale piłka nie wpadła do kosza Stali. Po tym zwycięstwie Stal z dorobkiem 35 punktów zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Do trzeciej ekipy - Sudetów Jelenia Góra - dzieli graczy z Ostrowa tylko punkt. Liderem nadal jest Śląsk Wrocław z dorobkiem 40 punktów. BIN Wynik WKS Śląsk Wrocław - Stal Ostrów 76:79 (18:24, 20:18, 19:21, 19:16) Stal Ostrów: K. Spała 16, Żurawski 14, M. Spała 13, Marek 13, Olejnik 10, Rosik 6, Radzik 3.